czwartek, 2 października 2014

A może by tak coś zakisić?



Zachęcam dziś wszystkich do robienia i jedzenia kiszonek. U mnie w domu uwielbiamy kapustę kiszoną i ogórki kiszone i zajadamy je tonami. Ogórki to niewątpliwie moja mama robi najlepsze i najsmaczniejsze. Gdy tylko pojawiają się ogórki gruntowe, czyli w maju, ja też zakiszam co kilka dni małosolne, ale te na zimę… to oddaję pałeczkę mamusi. Tak naprawdę można kisić oprócz kapusty i ogórków buraki, kalafiory, marchew, rzodkiew, cebulę. Możemy również pokusić się o kiszenie owoców, np. jabłek, gruszek czy śliwek, ale także cytryny.
Kiszonki są bogatym źródłem witamin i minerałów. Zawierają takie witaminy jak A, E, K, PP, C i witaminy z grupy B oraz wiele związków mineralnych np.: wapń, potas, magnez, żelazo i fosfor. Niezwykle istotne jest to, że podczas kiszenia przetwory nie tracą żadnych z tych związków, a nawet naukowcy twierdzą, że ilość witamin C i tych z grupy B ulega podwojeniu. Kiszenie to nie jakaś sztuczna obróbka, to proces, który nie tylko nie niszczy witamin, w przeciwieństwie do większości sposobów konserwacji warzyw i owoców, ale właśnie powoduje, że dane warzywo, czy owoc jest jeszcze zdrowsze i bogatsze w witaminy.
Podczas procesu fermentacji powstaje kwas mlekowy, który posiada właściwości oczyszczające i odtruwające organizm. A zatem taki tani detoksik np.  kapuchą . Ponadto w czasie rzeczonej fermentacji wytwarzane są izotiocyjaniany, które działają antynowotworowo. Podczas procesu kiszenia spada ilość cukrów zawartych w tych kisiejących warzywach i owocach, przez co są lżej strawne i naturalnie mniej kaloryczne, zatem wspomagają też odchudzanie. Jak każda babcia i mama wie, kiszonki zwiększają odporność przez co wzmacniają nasz organizm. Poza tym regulują ciśnienie krwi i co każdy dziadek i tato wie sok z kiszonej kapusty jest idealnym lekiem na kaca mordercę.

O tych kiszonkach piszę, bo dziś po bieganiu ukisiłam kapustę z marchewką i imbirem,


 A potem tak po marokańsku zakisiłam też po raz pierwszy w życiu cytryny z solą i imbirem i nutą kolendry.

 W piwnicy już stoją słoiki z ogórkami i czekają sobie na zimę ( mama zrobiła).  Powiem jeszcze, że super na wigilijny barszcz  własnoręcznie ukisić buraki, a nie jakieś koncentraty bez grama buraków.
Kapustę już będziemy podjadać za dwa dni, Póki co przykryta jest wielkim wygotowanym i wyparzonym kamolem coby sobie spokojnie się zakiszała w swoich sokach, Już mi ślinka cieknie. Dla mnie kapusta kiszona to nr 1 w kuchni. Uwielbiam ją :)
Cytryny natomiast będą gotowe po 4-5 tygodniach. Jest to niezwykły składnik kuchni marokańskiej. Za kilka tygodni opowiem o ich nieziemskim smaku. 

3 komentarze:

  1. Świetny pomysł! Idealny na jesień :) Chyba się skuszę by coś ukisić. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój dziadek uwielbia kisik ogórki :)
    Pozdrawiam,
    fit-healthylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń