Z racji mojego unieruchomienia i braku możliwości wykonywania czegokolwiek oprócz polegiwania, poleguję tak czytając wszystko co podleci po kolei.
Wczoraj zakupiłam wiele nowych pozycji literackich wszelakiej maści. Pierwsza, po którą sięgnęłam dziś i szybko przeczytałam z wypiekami na twarzy, to właśnie "Niebo istnieje...Naprawdę!". Olbrzymi ładunek emocjonalny, historia, która utwierdza nas w przekonaniu, że to co w naszej wyobraźni nas czeka po śmierci, to jest pewne, to jest niebo. Rewelacja!!!!!
Pierwsze miejsce na liście bestsellerów literatury faktu "New York Timesa" w 2011 roku.
Historię tę opowiada ojciec chłopca, który po nagłej operacji cudem wyzdrowiał ( lekarze nie dawali dziecku większych szans na przeżycie). W czasie tej operacji (wycięcia rozlanego niebezpiecznie wyrostka robaczkowego), Colton ( rzeczony chłopiec) odbył kilkuminutową podróż do nieba i z powrotem.
Autor przywołuje proste słowa
własnego syna – ukazuje miejsce, które czeka na nas wszystkich, gdzie,
jak mówi Colton „nikt nie jest stary i nikt nie nosi okularów”.
"Niebo istnieje... naprawdę!" na zawsze zmieni sposób, w jaki myślisz o
wieczności, pozwalając ci przyjąć perspektywę dziecka i uwierzyć jak
ono.
Jak super powiedział Colton "Bóg zawsze jest przy człowieku i mu pomaga". Bardzo mnie ta książka podniosła na duchu, zwłaszcza że w ostatnich dniach taka twarda sztuka jak ja trochę się rozmemliła nad sobą. Pokazuje jak w prosty sposób, taki dziecięcy i czysty można umacniać naszą wiarę. Wielka nauka dla mnie :)
Polecam, książka dla każdego.
słyszałem, ale nie widziałem, jednak czekam i może się skuszę
OdpowiedzUsuńNie czekaj, posłuchaj mnie i skuś się natychmiast, a zobaczysz, że nie pożałujesz :) Pozdrawiam
Usuńbylam tydzien temu w kinie na tym:):) i mam w planach zakup ksiazeczki bo film wciagajacy, a ponoc wiecej szczegoilow nie pokazanych jest w ksiazce :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj książkę, polecam. Ja natomiast muszę oglądnąć film, bo ponoć jest dobry.
Usuń