Pieczone drożdżowe ruskie pierogi z farszem z młodych ziemniaków i odtłuszczonego twarogu
Składniki:
na ciasto:
0,5 kostki drożdży babuni ,
2 szklanki mąki pszennej,
1 szklanka mąki z ciecierzycy,
1 szklanka mąki gryczanej,
tyle mleka ile zabierze ciasto drożdżowe,
1 łyżeczka soli himalajskiej do ciasta,
odrobina cukru do wyrośnięcia drożdży ( niestety ksylitol tutaj nie spełni roli, a zatem troszkę tego strasznego cukru),
łycha oleju rzepakowego.
na farsz:
1,5 kg młodych polskich ziemniaków,
0,5 kg twarogu odtłuszczonego,
sól, pieprz do smaku,
ksylitol też do smaku,
trzy cebule pokrojone w kosteczkę i podsmażone na oleju rzepakowym.
Z drożdży, cukru i odrobiny ciepłego mleka zrobić zaczyn i odstawić do wyrośnięcia. Mąki przesiać, dodać sól , wlać zaczyn i mleko i wyrobić w robocie ciasto. Odstawić do wyrośniecia.
Ziemniaki ugotować i wystudzić, wrzucić z twarogiem do malaksera i zmielić. Następnie dodać cebulkę, sól, pieprz i ksylitol i wymieszać wszystkie składniki.
Ciasto wałować, wycinać kółka i faszerować. Układać pierogi na blaszce na papierze do pieczenia. Każdego pieroga posmarować rozbełtanym żółtkiem. Piec po kilkanaście minut w piekarniku rozgrzanym do 180 st.
środa, 20 maja 2015
sobota, 25 kwietnia 2015
Makaron z sosem z awokado i warzywami
Składniki:
Przygotowanie:
Pamiętajcie, że składniki sukcesu i zdrowego życia, to między innymi: zrównoważona dieta, aktywność fizyczna dopasowana do możliwości i potrzeb, regeneracja i aktywny odpoczynek (ale i bierny od czasu do czasu jest niezbędny), dbanie o swoją sferę emocjonalną (skuteczne i zdrowe sposoby radzenia sobie ze stresem, świadome zarządzanie swoimi emocjami, samoświadomość, "odsączanie" negatywnych emocji), dbanie o bliskie i dalsze relacje, samorozwój i satysfakcja ze swojej pracy, życie w zgodzie z własnym organizmem, słuchanie i umiejętność rozpoznawania jego sygnałów oraz wiedza, kiedy zmęczenie to znak, że trzeba pójść pół godziny wcześniej spać i to wystarczy, a kiedy zwiastun czegoś nieco poważniejszego i sygnał, że dobrze by było przeleżeć sobotni wieczór w dresie z książką, lampką wina i kotem na kolanach, bo inaczej zwariujemy. Nawet jeśli w tym szaleństwie też jest metoda :)
- makaron pełnoziarnisty, np. świderki (ilość uzależniona od tego, jak dużą porcję chcemy zjeść)
- pół dojrzałego awokado
- mały ząbek czosnku lub czosnek sproszkowany
- 1/3 małej czerwonej cebuli
- 4 rzodkiewki
- 1 duży pomidor
- 3/4 łyżki oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
- sól, pieprz, bazylia
- opcjonalnie: rozmaryn; nasiona chia
Przygotowanie:
- Makaron ugotować al dente, dodać odrobinę soli (ja używam himalajskiej; morska też spoko, ale ogólnie soli starajmy się unikać - zatrzymuje wodę w organizmie, przez co wyglądamy na wydętych i o wiele grubszych, niż rzeczywiście jesteśmy ;) a to tylko niewinna woda! A smakiem się nie przejmujcie, przebiedujcie tydzień-dwa z mniejszą ilością soli i innych ulepszaczy smaku i nie zauważycie różnicy. Kwestia przyzwyczajenia i kubków smakowych, które co 10 dni się "odradzają" na nowo, już z zupełnie nowymi upodobaniami kulinarnymi, zależnie od tego, do czego je przyzwyczaimy. Magia? Biologia!).
- Awokado przekroić na pół i rozparcelować tak, żeby w jednej z połówek została pestka, włożyć ją do lodówki na później - wtedy nie sczernieje. Drugą połówkę obrać i pokroić na mniejsze części, dorzucić czosnek świeży lub w proszku, dosypać odrobinę soli, szczyptę pieprzu i bazylii, dodać olej. Całość zblendować na gładką masę.
- Cebulę obrać, umyć i drobno poszatkować; pomidora umyć i pokroić w kostkę; rzodkiewki obrać, umyć i również pokroić w kostkę.
- Masę z awokado przełożyć na rozgrzaną patelnię, dolać nieco wody i rozmieszać, dorzucić do tego ugotowany makaron. Dokładnie wymieszać makaron z sosem. Dorzucić cebulę, pomidora i rzodkiewki, doprawić do smaku i grzać parę minut na małym ogniu, żeby warzywa nieco puściły soki i danie nabrało smaku. Opcjonalnie można dosypać rozmarynu i nasion chia.
Pamiętajcie, że składniki sukcesu i zdrowego życia, to między innymi: zrównoważona dieta, aktywność fizyczna dopasowana do możliwości i potrzeb, regeneracja i aktywny odpoczynek (ale i bierny od czasu do czasu jest niezbędny), dbanie o swoją sferę emocjonalną (skuteczne i zdrowe sposoby radzenia sobie ze stresem, świadome zarządzanie swoimi emocjami, samoświadomość, "odsączanie" negatywnych emocji), dbanie o bliskie i dalsze relacje, samorozwój i satysfakcja ze swojej pracy, życie w zgodzie z własnym organizmem, słuchanie i umiejętność rozpoznawania jego sygnałów oraz wiedza, kiedy zmęczenie to znak, że trzeba pójść pół godziny wcześniej spać i to wystarczy, a kiedy zwiastun czegoś nieco poważniejszego i sygnał, że dobrze by było przeleżeć sobotni wieczór w dresie z książką, lampką wina i kotem na kolanach, bo inaczej zwariujemy. Nawet jeśli w tym szaleństwie też jest metoda :)
środa, 8 kwietnia 2015
Masło orzechowe i ciasteczka niezbędne do smarowania tym masłem :)
Niektórzy z naszych znajomych mają o nas mylne pojęcie, a mianowicie sądzą, że odmawiamy sobie przekąsek. Oczywiście, nie jemy przetworzonych przekąsek sklepowych zawierających masę cukru, soli, glutaminianu, gumy i innych trucizn. Ale generalnie mądre przekąski nie są złe. Sztuka to umiejętna selekcja smakołyków, na które możemy
sobie pozwolić. Jedną z takich wyselekcjonowanych przez nas smakołykowych przekąsek jest masło orzechowe!
Masło orzechowe zawiera pożyteczne nienasycone kwasy tłuszczowe!!!!!!!!!!! Wszyscy uważają, że jedzenie orzeszków ziemnych należy ograniczać, bo są wysokokaloryczne. No rzeczywiście są, ale w sensownych ilościach? Czemu nie? Masło orzechowe wykonane właśnie z tych moich najulubieńszych orzeszków jest bogate w nienasycone tłuszcze, a nienasycone tłuszcze powodują szybsze spalanie naszej tkanki tłuszczowej. Kwasy nienasycone zapobiegają odkładaniu się tłuszczu w obszarze talii poprzez przyspieszone spalanie. Dzięki temu możemy nawet utracić kilka zbędnych kilogramów zajadając (oczywiście z umiarem) coś tak kalorycznego.
Takie masło jest idealne do ciasteczek wielkanocnych, na które przepis zamieszczamy poniżej masła.
Masło orzechowe
Składniki na masło orzechowe:
Jeżeli orzeszki są prażone to ok, jeżeli nie, to należy je uprażyć w piekarniku lub na patelni, oczywiście bez żadnego tłuszczu.
Wszystkie składniki wrzucamy do malaksera i mielimy ok. 15 minut na maślaną masę. Masło przekładamy do słoiczków, pakujemy do lodówki i upajamy się potem jego niezwykłym smakiem.
Ciasteczka wielkanocne:
Składniki na ciasteczka:
Jajka należy utrzeć z ksylitolem i cukrem waniliowym, w osobnej misce wymieszać suche składniki i skórkę, a następnie połączyć mokre składniki z suchymi i wyrobić jednolite ciasto. Na kilkanaście minut włożyć je do lodówki. Potem rozwałkować według mojego patentu. to znaczy na kredensie wyłożyć papier do pieczenia, położyć ciasto i przykryć drugim papierem do pieczenia. W ten sposób można rozwałkować cienko ciasto nie narażając się na klejenie do wała. Wycinać następnie zające, kurczaczki, jajka i baranki i piec w piekarniku 170 stopni Celsjusza do zrumienienia czyli ok. 10-12 minut.
Ciasteczka wyśmienicie smakują z masłem orzechowym, ale takie gołe też są idealne. Smak super komponuje się w te wiosenne święta.
Masło orzechowe zawiera pożyteczne nienasycone kwasy tłuszczowe!!!!!!!!!!! Wszyscy uważają, że jedzenie orzeszków ziemnych należy ograniczać, bo są wysokokaloryczne. No rzeczywiście są, ale w sensownych ilościach? Czemu nie? Masło orzechowe wykonane właśnie z tych moich najulubieńszych orzeszków jest bogate w nienasycone tłuszcze, a nienasycone tłuszcze powodują szybsze spalanie naszej tkanki tłuszczowej. Kwasy nienasycone zapobiegają odkładaniu się tłuszczu w obszarze talii poprzez przyspieszone spalanie. Dzięki temu możemy nawet utracić kilka zbędnych kilogramów zajadając (oczywiście z umiarem) coś tak kalorycznego.
Takie masło jest idealne do ciasteczek wielkanocnych, na które przepis zamieszczamy poniżej masła.
Masło orzechowe
Składniki na masło orzechowe:
- pół kilograma orzeszków ziemnych niesolonych prażonych,
- 1/2 łyżeczki soli himalajskiej,
- 1 łyżka oleju rzepakowego,
- cukier waniliowy bio (pamiętaj wanilia a nie wanilina).
Jeżeli orzeszki są prażone to ok, jeżeli nie, to należy je uprażyć w piekarniku lub na patelni, oczywiście bez żadnego tłuszczu.
Wszystkie składniki wrzucamy do malaksera i mielimy ok. 15 minut na maślaną masę. Masło przekładamy do słoiczków, pakujemy do lodówki i upajamy się potem jego niezwykłym smakiem.
Ciasteczka wielkanocne:
Składniki na ciasteczka:
- 1 szklanka mąki gryczanej,
- 1 szklanka mąki jaglanej,
- 1 szklanka mąki ryżowej,
- 3/4 szklanki ksylitolu,
- 10 łyżek oleju kokosowego,
- 4 jajka,
- 1 łyżeczka sody,
- cukier waniliowy bio (pamietaj!!!! nie wanilinowy),
- starta skórka z jednej pomarańczy,
- dodatkowo 3 łyżki suszonej skórki pomarańczowej bio.
Jajka należy utrzeć z ksylitolem i cukrem waniliowym, w osobnej misce wymieszać suche składniki i skórkę, a następnie połączyć mokre składniki z suchymi i wyrobić jednolite ciasto. Na kilkanaście minut włożyć je do lodówki. Potem rozwałkować według mojego patentu. to znaczy na kredensie wyłożyć papier do pieczenia, położyć ciasto i przykryć drugim papierem do pieczenia. W ten sposób można rozwałkować cienko ciasto nie narażając się na klejenie do wała. Wycinać następnie zające, kurczaczki, jajka i baranki i piec w piekarniku 170 stopni Celsjusza do zrumienienia czyli ok. 10-12 minut.
Ciasteczka wyśmienicie smakują z masłem orzechowym, ale takie gołe też są idealne. Smak super komponuje się w te wiosenne święta.
Musztarda z gorczycy z figą suszoną
Po udanych próbach wykonania własnego majonezu, ketchupu, borówki, przyszedł czas na domową
musztardę z gorczycy z figą suszoną.
Twórcą tego przepysznego dodatku do mięs i kiełbas wielkanocnych jest najmłodsza z Fit Family, Julia.
Musztarda z gorczycy z figą suszoną
Składniki:
Sposób wykonania:
Gorczycę zalewamy w misce octem i gorącą wodą tak, żeby przykryć ziarenka ok. 1 cm ponad ich powierzchnię. Gorczycę moczymy przez dobę, aby napęczniała. Na drugi dzień odlewamy odrobinę płynu do szklanki i ziarenka wraz z figami i innymi składnikami wrzucamy do malaksera. Mielimy na w miarę gładką masę, ale nie robimy absolutnie mazi, dobrze jest jak są małe grudki figi i dużo nierozdrobnionych ziarenek gorczycy. Doprawiamy jeszcze ewentualnie ksylitolem i, jeśli konsystencja jest za bardzo zbita, to dolewamy płynu, w którym moczyła się gorczyca. Ja nie musiałam.
Taka musztarda jest niebiańska. Wyśmienicie smakuje z białą kiełbasą i wędlinami. I przynajmniej wiesz co jesz :)
musztardę z gorczycy z figą suszoną.
Twórcą tego przepysznego dodatku do mięs i kiełbas wielkanocnych jest najmłodsza z Fit Family, Julia.
Musztarda z gorczycy z figą suszoną
Składniki:
- 4 paczki gorczycy białej,
- 3-4 łyżki octu jabłkowego, w zależności od własnych preferencji kwasowości (najlepiej domowego),
- woda gorąca,
- 1/2 kg fig suszonych,
- odrobina ksylitolu, jeśli figi nie są wystarczająco słodkie (opcjonalnie),
- 1/2 łyżeczki soli himalajskiej,
Sposób wykonania:
Gorczycę zalewamy w misce octem i gorącą wodą tak, żeby przykryć ziarenka ok. 1 cm ponad ich powierzchnię. Gorczycę moczymy przez dobę, aby napęczniała. Na drugi dzień odlewamy odrobinę płynu do szklanki i ziarenka wraz z figami i innymi składnikami wrzucamy do malaksera. Mielimy na w miarę gładką masę, ale nie robimy absolutnie mazi, dobrze jest jak są małe grudki figi i dużo nierozdrobnionych ziarenek gorczycy. Doprawiamy jeszcze ewentualnie ksylitolem i, jeśli konsystencja jest za bardzo zbita, to dolewamy płynu, w którym moczyła się gorczyca. Ja nie musiałam.
Taka musztarda jest niebiańska. Wyśmienicie smakuje z białą kiełbasą i wędlinami. I przynajmniej wiesz co jesz :)
sobota, 4 kwietnia 2015
Tofurnik na spodzie owsiano-orzechowym z mango i rodzynkami
Święta, święta! Nasz żywioł. Uwielbiamy rodzinne posiedzenia przy stole. Niezorientowani w temacie i nieznający nas zbyt dobrze ludzie mogliby pomyśleć, że wręcz przeciwnie - skoro dbamy o zdrowie i sylwetkę, to unikamy dużej ilości kalorii i niezdrowego jedzenia, a z tym przecież kojarzą się święta. Spieszymy z wyjaśnieniem: to absolutna nieprawda! Nawet jeśli na co dzień żyjemy zdrowo i w zgodzie ze swoimi organizmami, to w czasie świąt nie odmawiamy sobie tradycyjnych potraw, które wychodzą głównie spod ręki babci (tradycyjny pasztet, klops, kiełbasa biała, żurek - choć zakwas robimy same!; tradycyjne ciasta z cukrem i mąką pszenną, sałatka jarzynowa...), bo próbujemy wszystkiego, wyznając zasadę: "Mogę spróbować każdej potrawy, byle w małej ilości, żeby wszystko się zmieściło". Babcia i tak już jest trochę przeciągnięta na naszą stronę, bo zamiast cukru dodaje do wszystkiego ksylitol, a zamiast majonezu sklepowego - nasz (chociaż pod względem kalorii to nic nie zmienia, to jednak unikamy wszelkich sztucznych substancji). A my, dla przeciwwagi, pichcimy mnóstwo zdrowszych, nieco "odchudzonych" i "uzdrowionych" alternatyw. Już drugi dzień uwijamy się wszystkie trzy jak w ukropie, żeby ze wszystkimi pysznościami zdążyć, a lista planowanych przez nas potraw i dodatków jakby w ogóle się nie kończyła... Co przygotowałyśmy do tej pory? Zobaczcie sami:
Nie wszystkie przepisy są nasze; często inspirujemy się jakimś przepisem i modyfikujemy go wedle własnego uznania. Tak właśnie było z tofurnikiem. Za inspirację i pomysł dziękujemy vea love green (po oryginalny przepis kliknij tutaj), a my prezentujemy naszą wersję tofurnika (chociaż nie ukrywamy, że mus jabłkowy zgapiłyśmy - Iwonka, mamy nadzieję, że się nie obrazisz :)). No i wreszcie, po tym przydługim opisie zapraszam na przepis.
Tofurnik na spodzie owsiano-orzechowym, z mango i rodzynkami oraz musem jabłkowym
1. Mus jabłkowy
Składniki:
Przygotowanie:
2. Spód
Składniki:
Przygotowanie:
3. Masa
Składniki:
Przygotowanie:
- tofurnik na spodzie owsiano-orzechowym, z masą z mango i rodzynkami, pokryty musem jabłkowym
- mazurek owsiany z polewą ksylitolową, świątecznie przyozdobiony
- pasztet z soczewicy z żurawiną
- pasztet warzywny
- pasztet z piersi z indyka i jogurtu
- smalec z fasoli z jabłkiem ze "skwarkami" z kaszy gryczanej
- musztarda z suszonej figi
- majonez
- masło orzechowe
- chrzan tarty
- ciasteczka bezglutenowe
Nie wszystkie przepisy są nasze; często inspirujemy się jakimś przepisem i modyfikujemy go wedle własnego uznania. Tak właśnie było z tofurnikiem. Za inspirację i pomysł dziękujemy vea love green (po oryginalny przepis kliknij tutaj), a my prezentujemy naszą wersję tofurnika (chociaż nie ukrywamy, że mus jabłkowy zgapiłyśmy - Iwonka, mamy nadzieję, że się nie obrazisz :)). No i wreszcie, po tym przydługim opisie zapraszam na przepis.
Tofurnik na spodzie owsiano-orzechowym, z mango i rodzynkami oraz musem jabłkowym
1. Mus jabłkowy
Składniki:
- 3 duże jabłka
- 2 łyżki nasion chia
Przygotowanie:
- Jabłka zetrzeć na tarce z grubymi oczkami.
- Starte jabłka wymieszać z nasionami chia.
- Całość włożyć do lodówki na godzinę.
2. Spód
Składniki:
- 3/4 szklanki płatków owsianych
- 2 łyżki nasion słonecznika
- 1/4 szklanki amarantusa ekspandowanego
- 1 jajko
- garść orzeszków ziemnych
- 2 łyżki ksylitolu
- pół szklanki mleka
- 2 łyżki oleju kokosowego
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki zmiksować na gęstą masę w malakserze.
- Masę wyłożyć na tortownicę (u nas szklany spód, więc bez folii; na zwykła tortownicę lepiej wyłożyć folię aluminiową) i wyrównać ręką powierzchnię i brzegi (dokładnie i równo rozprowadzić masę po całej powierzchni)
- Piec około 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
3. Masa
Składniki:
- sok z połowy limonki
- 2 łyżeczki skórki cytrynowej bio
- 1 duże mango, obrane i pokrojone w kostkę
- 3 paczki tofu (po 180 g)
- 4 łyżeczki masła orzechowego (u nas: własnoręcznie robione; przepis podamy lada moment)
- 150 ml mleka
- mała paczka rodzynek
- pół szklanki ksylitolu
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki oprócz mango i rodzynek zmiksować na gładką masę (jak na sernik) w malakserze.
- Do masy dorzucić pokrojone drobno mango i całe rodzynki i dokładnie wymieszać drewnianą łyżką.
- Masę wyłożyć na upieczony spód i wstawić na godzinę do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
Subskrybuj:
Posty (Atom)